Wydmy śródlądowe na Równinie Węglinieckiej - z serii mojego geomorfologicznego hopla.

Fot. Ramię wydmy koło Ołoboku

Mój geomorfologiczny bakcyl pognał mnie dzisiaj na obszar wydmowy... w pobliżu mojego miejsca zamieszkania.

Wydmy śródlądowe? Wydmy w Borach Dolnośląskich? Wydmy w gminie Węgliniec? No powiem Wam, że tak!

Fot. Ślad GPS mojego spaceru grzbietem wydmy


Fot. Ta sama wydma na mapie geomorfologicznej 

Zacznę od początku... U schyłku plejstocenu, ponad 10 tysięcy lat temu, z obszaru Polski północnej wycofywał się ostatni lądolód po zlodowaceniu północnopolskim, zwanym też bałtyckim – ostatnim znanym zlodowaceniu. Równina Węgliniecka, jak cały Dolny Śląsk, znajdowała się pod wpływem klimatu peryglacjalnego. Jest to klimat, jaki siłą rzeczy utworzył się na przedpolu cofającego się lądolodu, charakteryzujący się bardzo niskimi temperaturami, niską wilgotnością powietrza, symbolicznymi opadami i dużą wietrznością.

Jak wyglądał wówczas obszar, na którym teraz mieszkam? W skrócie mówiąc powierzchnię tworzyły pola piasków naniesionych przez wcześniejsze, sięgające do naszych ziem lądolody. Były to grube, olbrzymie warstwy piasków z moren, sandrów, kemów, ozów – jednym słowem osady wypływające z topniejącego i cofającego się z naszych ziem na północ lądolodu.

Sytuacja jest taka – mamy zwały piasku, lądolód panoszy się już tylko w północnej Polsce, co się dzieje koło Węglińca? Panoszy się wiatr! wiatr tworzy i przesuwa wielkie wydmy śródlądowe. Nie zachowują się one jak wydmy pustynne gorącego klimatu, które mają kształt barchanów z idącymi przodem ramionami i podążającą za nimi środkową częścią wydmy. Nasze śródlądowe wydmy to wydmy paraboliczne – piaszczyste czoło przesuwa się przodem, ciągnąc za sobą ramiona, które są nieporadnie stabilizowane delikatną wilgocią klimatu, a także - w momentach cieplejszych – roślinnością.

Fot. Wyrażny wał ramienia wydmy koło Ołoboku

Fot. Widać piaski leżące płytko pod glebą

Fot. Spacer grzbietem wydmy

No właśnie, czas glacjałów (czyli zlodowaceń), to też czas następujących z nimi na przemian interglacjałów (okresów cieplejszych pomiędzy tymi zlodowaceniami). Rzecz się działa przez tysiące lat naszego najnowszego okresu w dziejach Ziemi – Czwartorzędu. Lodowato i ciepło na zmianę – powodowało to ciągłą walkę o wydmy wiatru i roślinności. Roślinność wygrywała gdy klimat jej sprzyjał – wydmy zarastały, tworzyła się na nich warstwa gleby, następowała stabilizacja gruntu. Potem przychodził następny glacjał, wiatr zasypywał humus, po roślinności nie zostawało śladu, znowu mieliśmy usypaną z piasku wydmę śródlądową. Ale powiem Wam w sekrecie, że gdyby pokopać w takiej dzisiejszej wydmie – znajdziecie tam, zasypaną piaskiem taką warstwę gleby kopalnej z przed kilkunastu tysięcy lat... Będzie to kilku/kilkunastocentymetrowa czarna warstwa ułożona równiutko pomiędzy pokładami żółtych piasków eolicznych.

Fot. Żółty kolor nr 9 - to piaski eoliczne wydmowe (Stary Węgliniec)

Fot. Wydmy mamy też przy Stawie Wolno Starym (żółte nr 9) - kształt wałów

Fot. Wydmy Piasecznej są przeważnie nieregularne

Bory Dolnośląskie to obszar występowania wydm śródlądowych. Mamy też i takie w mojej gminie Węgliniec (są w lasach Starego Węglińca, Piasecznej). Jednak najlepiej zachowane wydmy mamy przy drodze pomiędzy Ołobokiem i Parową. Kto zna tą drogę asfaltową pewnie zauważył dwa wyraźne wybrzuszenia asfaltu, w odstępie około 200m od siebie – tu przebiegają -ni mniej ni więcej- ale właśnie dwa ramiona wydmy. Nota bene -pisałam o wydmach tego obszaru moją pracę magisterską w 2006 roku na Wydziale Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Wrocławskiego. Przemaszerowałam dzisiaj z GPSem całą, najlepiej zachowaną wydmę koło Ołoboku, rysując w aplikacji ślad, idąc wyraźnym wybrzuszeniem terenu pokonałam ponad 1230m od końca jednego ramienia poprzez czoło, do końca drugiego ramienia. Cała wydma bardzo wyraznie rysuje się w terenie, jest niemal nieuszkodzona, tylko w miejscu przejścia asfaltu jest nieco ściągnięta górna warstwa piasków. Oczywiście trudno w terenie dobrze zauważyć jej paraboliczny kształt, gdyż jest bardzo duża (kilka dobrych metrów wysokości) i porośnięta lasem sosnowym. Ale gdy już wiadomo czego się szuka i z czym się to je...to przy następnym grzybobraniu warto pomyśleć w tej miejscówce o...zlodowaceniach i ich wpływie na dzisiejszą rzeźbę terenu.


Komentarze

  1. Dzięki tobie Kasiu wielu rzeczy można się dowiedzieć Dzięki Ci za lekcję naszego położenia 🤗

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz